Święty Mikołaj zatopiony w rozgrzanym wsoku - można mieć dość makabryczne skojarzenie z tak nakreśloną sytuacją. Chyba, że wiemy, iż to nie prawdziwy Święty (ten przecież jeszcze w Laponii razem z elfami logistycznie ogarnia wieczór wigilijny), a jedynie mała figurka do umieszczenia wewnątrz świecy własnej roboty. Podobnie zresztą jak inne postaci (narciarze, dzieci), czy przedmioty (latarnie, gwiazdy czy choinki). Produkcją pięknych świec świątecznych zajęła się klasa 2a pod opieką pań: Katarzyny Bartoszewicz, Moniki Raciborskiej i Doroty Grabowskiej. Efekty ich pracy do obejrzenia w galerii zdjęć. Piękne świece z pewnością będą wspaniałą dekoracją, a i pochwalić się babci będzie czym albo wręcz sprezentować dziadkom taką świeczkę. A dziadkowie - wiadomo - mają głębokie i mocno zakonspirowane powiązania z Mikołajem...
Kamil Konopka