Karnawał dobiega końca, zima ostro atakuje, a pandemia koronawirusa nadal trwa… Mimo wszelkich trudności uczniowie klas 0 - III znaleźli sposób, by cieszyć się karnawałem. Jak poradziłaby Pollyanna (tytułowa bohaterka powieści Eleanor H. Porter): w tej trudnej sytuacji zobaczyli „plusy” i okazje. Zamiast wspólnego balu uczniowie bawili się w swoich klasach – nie mniej wesoło i hucznie. Były tańce i konkursy. Był poczęstunek – indywidualnie zapakowany. Maski medyczne zmieniły się w ciekawe ozdoby, a ubrania w kunsztowne stroje – zaprojektowane przez pomysłowych uczniów i ich rodziny. Wybrano nawet króla lub królową balu! Zachowano wyznaczone zasady sanitarne, a wszystkie klasowe imprezy były udane, pełne radości i przyjaźni...

Mały Samorząd Uczniowski

Jeszcze trochę cierpliwości i odpowiedzialności. Zgodnie z decyzją rządu, do końca lutego uczniowie klas IV – VIII są objęci  nauczaniem zdalnym.  W nauczaniu stacjonarnym pozostają uczniowie klas 0 – III. Choć wszyscy tęsknimy od dawna za pełnym powrotem wszystkich uczniów do szkoły, to jednak musimy uzbroić się w cierpliwość, a co ważniejsze powinniśmy pamiętać o odpowiedzialności za siebie i innych i przestrzegać sanitarnych wytycznych. Być może wtedy spotkamy się wcześniej…

Kamil Konopka

Kilkadziesiąt lat temu telemostem nazywano bezpośrednie połączenie na żywo między studiami telewizyjnymi w odległych od siebie zakątkach. Dzisiaj z pomocą przychodzi nam internet i takie telemosty możemy robić z wykorzystaniem wyjętego z kieszeni telefonu komórkowego, przenośnego komputera czy tabletu. A ponieważ, jak mówił Zenobiusz Adamiec (bohater filmu „Kochaj albo rzuć”) „postępowi nie można dawać kontry”, więc wyjęliśmy te telefony i komputery, a zaraz potem telemost z udziałem  uczniów Siódemki i przedszkolaków z Dwójki stał się faktem. Pierwszoklasiści nawiązali połączenie z dwiema grupami przedszkolnymi. Był pokaz szkolnego życia zademonstrowany przez szkolnych „weteranów i wyjadaczy” (w końcu tytuł pierwszoklasisty wiele znaczy i do czegoś zobowiązuje), były pytania i rozmowy, a nawet krótka lekcja wf. Po wstępnej analizie i wnioskach wiemy już, że ten pomysł zostanie z nami na dłużej. Wszak w „pokoronawirusowych” czasach, które przecież muszą w końcu nadejść, wycieczka przedszkolaków na drugi koniec miasta to nierzadko wręcz wyprawa. Metodą zdalnego połączenia jesteśmy jednak tam, gdzie chcemy, bez wychodzenia z sali.  Oczywiście, Siódemka jako szkoła od lat ceniąca sobie zalety świeżego powietrza podczas zajęć lekcyjnych, jest ostatnia do proponowania zamiany wycieczki do parku na wideokonferencję, ale jeśli inaczej nie można – to chociaż tak próbujmy ułatwić życie najmłodszym i ich wychowawczyniom. Wg nas pierwsza próba się udała. Przedszkolakom nie mówimy żegnajcie, a jedynie do widzenia. W Siódemce jeszcze się spotkamy, obiecujemy!

Kamil Konopka